Zapomniana przedwojenna historia Oświęcimia ożyje w filmie
„To filmowa opowieść, która przybliża historię Oświęcimia od strony dotychczas mało znanej, a mającej ogromne znaczenie dla poznania i zrozumienia tożsamości tego sławnego przecież na cały świat miasta. Oświęcim postrzegany jest powszechnie jako miejsce, gdzie powstał i działał KL Auschwitz. Tymczasem prawda o Oświęcimiu jest bogatsza i pełna kształtujących specyficzny klimat tego miejsca fascynujących faktów i ludzkich historii” – powiedział w środę PAP Mirosław Krzyszkowski.
Jak dodał, w obrazie uwypuklony został przedwojenny Oświęcim, w którym „Polacy i Żydzi żyli ze sobą w twórczej dla obydwu społeczności bliskości”. „Wprowadzającym we współczesność miasta bohaterem opowieści jest Szymon Kluger, zwany +ostatnim oświęcimskim Żydem+. Ocalał z Zagłady i w latach 60. powrócił w rodzinne strony. Nie dzielił się z nikim swoimi wspomnieniami i dramatycznymi doświadczeniami, choć darzył zaufaniem kilku ze swoich polskich sąsiadów. Oni wspominają tego niezwykłego człowieka i dzielą się z widzem swoimi doświadczeniami w relacjach z Szymonem” – podał Krzyszkowski.
Narrację poprowadzili uczniowie Liceum im. ks. Stanisława Konarskiego, placówki, w której kształtowały się życiowe postawy wielu pokoleń mieszkańców ziemi oświęcimskiej.
„Obraz filmowy wzbogacono niepublikowanymi dotychczas w takim wymiarze animowanymi materiałami archiwalnymi oraz specjalnie skomponowaną muzyką, której fragmenty będzie można usłyszeć na żywo tylko podczas premiery” – dodał twórca.
Film „Oświęcim. Zapomniana historia” trwa 43 minuty. Autorką scenariusza jest Joanna Zając, a autorem zdjęć i animacji - Mirosław Krzyszkowski. Wspólnie wyreżyserowali film. Muzykę skomponował Krzysztof Odrobina. Producentami są: TVP, Narodowe Centrum Kultury i fundacja Movart.
Wstęp na premierę, która odbędzie w Oświęcimskim Centrum Kultury 8 czerwca o godzinie 17, jest bezpłatny. Trzeba tylko odebrać w tym ośrodku zaproszenia. Liczba miejsc jest ograniczona.
Pierwsi Żydzi zamieszkali w Oświęcimiu w XVI w. Nazywali je Oszpicin. W 1939 roku stanowili ponad połowę mieszkańców 14-tysięcznego miasta. Po II wojnie do Oświęcimia powróciło ich 186, ale i oni wyjechali. Ostatnim, który wrócił i pozostał tam do śmierci, był Szymon Kluger. Zmarł 25 maja 2000 roku. Spoczął na oświęcimskim kirkucie. (PAP)
Autor: Marek Szafrański
szf/ miś/